Hej! Dziś przyszło mi do głowy napisać o czymś bardzo prozaicznym. Bardzo często mam głowę w chmurach, więc myślę, że to korzystne dążenie do równowagi :-) .
Zacznę jednak bardzo poważnie. Od tragicznej śmierci mojej Mamy minęły już prawie dwa lata (23 maja 2016 - 13 lutego 2018). Wydarzenie to sprawiło, że zmieniła się w moim życiu również ilość obowiązków. Musialem stać się bardziej samodzielny, bo wcześniej moja Mama robiła za mnie wiele rzeczy, w tym niemal wszystkie obowiązki domowe.
Oto lista obowiązków domowych, które mam obecnie, a których, kiedy Mama żyła, było dużo mniej lub w ogóle ich nie było (w tym miejscu zaznaczam, że dzielę się nimi z Tatą):
1. robienie zakupów,
2. robienie prania,
3. zmywanie naczyń,
4. więcej obowiązków wobec zwierząt (zakupy, karmienie, spacery z psem, wypuszczanie z domu i wpuszczanie kota, czyszczenie kuwety),
5. sprzątanie (które mocno zaniedbuję, mamy duże mieszkanie),
6. wyrzucanie śmieci,
7. zmienianie pościeli,
8. różnego rodzaju porządki,
9. obcinanie paznokci,
10. zapewnienie sobie obiadu (Mama niekiedy go robiła).
Pewnie jest jeszcze coś, czego zapomniałem dodać na tej liście, ale na pewno nie jest to rzecz często powtarzana.
P.S. 19 lutego mam komisję w sprawie przedłużenia renty. Trzymajcie za mnie kciuki ;-) .
Urodziłem się w 1984 roku w Warszawie. W wieku 18 lat (jeśli nie wcześniej) zachorowałem na schizofrenię. 16 razy byłem w szpitalu, po raz ostatni w 2010 roku. W ostatnich latach czuję się wyraźnie lepiej. Stworzyłem ten blog, aby w ciepły sposób pisać o schizofrenii, ponieważ uważam, że w Polsce ta choroba fatalnie się kojarzy, a o chorych mówi się głównie źle.
Trzymam kciuki :). Ja dziś odebrałem z Grottgera ostatni dokument (zaświadczenie o stanie zdrowia) od lekarza, a tydzień temu z Sobieskiego (z archiwum) była do odebrania dokumentacja z leczenia. Więc zostaje mi wypełnić wniosek i zanieść wszystkie dokumenty do ZUS i czekać na wyznaczenie komisji. Więc również mnie to niedługo czeka. Powodzenia. Z Panem Bogiem. Michał.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że obaj będziemy zadowoleni po naszych komisjach. Poprzednio dostałem na 4 lata, a takie minimimum, które mnie teraz usatysfakcjonuje, to 3 lata (słyszałem, że ostatnio lekarze orzecznicy nie są zbyt "hojni"). Pozdrawiam i powodzenia!
Usuń