Zrobiłem sobie i szwagrowi badanie na Przybliżone Pochodzenie Etniczne. Skorzystałem z usług firmy MyHeritage. Musiałem czekać na wyniki trzy dni dłużej niż Michał, co dość mocno mnie poirytowało. W końcu się jednak doczekałem.
Zacznę od tego, że moim zdaniem nie ma wyników dobrych i złych. Są tylko bardziej lub mniej ciekawe. Moje należą chyba do tych mniej ciekawych, są bowiem bardzo jednolite. Może jednak ta jednolitość również jest ciekawa.
Oto moje wyniki: mam aż 99,1 procent genów Europejczyków z Europy Wschodniej (przy czym my, Polacy, nazywamy ten rejon Europą Środkowo-Wschodnią) oraz 0,9 procent genów Bałkańczyków. U Michała prezentuje się to dużo bardziej różnorodnie: 46.6 proc. Europejczycy z Europy Wschodniej, 33.5 proc. Bałkańczycy, 15.2 proc. Bałtowie i 4.7 proc. Finowie.
Nie znalazłem nikogo z bliskiej ani dalszej rodziny, ponad tysiąc osób zostało sklasyfikowanych jako moi odlegli krewni (nie bliższy niż ósmy stopień pokrewieństwa). Co ciekawe, mimo braku genów skandynawskich czy fińskich, zaskakująco dużo odległych krewnych pochodzi z krajów skandynawskich, a zwłaszcza z Finlandii i Szwecji.
Teraz garść statystyk, w których przedstawię, kto spośród przebadanych w MyHeritage ma DNA najbardziej zbieżne z moim. Przede wszystkim - DNA każdego człowieka z każdym pokrywa się w 99,9%. Różnić się może 0,1% i teraz przedstawię zbieżności w ramach tego 0.1%, które na ogół się różni. Najwięcej wspólnego DNA z moim ma Norweżka Viktoria Rand - 0,7% (47,5 centymorganów). Również z nią mam najwięcej wspólnych segmentów - siedem. Co ciekawe, z nazwisk jej przodków raczej nie wynika, by miała dużo słowiańskiego pochodzenia. Nazwiska są germańskie, tylko jedno tak jakby rosyjskie. Najdłuższy pojedynczy segment wspólny z moim ma natomiast Stanisław Włosek - 34,5 centymorganów. Minimalnie mniej ma Urszula Ree z domu Karolak. Jak więc widać, pokrewieństwo z Polakami "daje się mocno we znaki".
Na koniec dwa "światłe" spostrzeżenia. Po pierwsze, okazało się, że raczej nie mam "egzotycznych" przodków i uważam, że to również jest wartościowa informacja. Po drugie, mówiąc "pół żartem, pół serio", zwolennikom czystości rasowej chyba bardzo spodobałby się mój wynik (przypominam: 99,1 procent genów Europejczyków z Europy Wschodniej).
Urodziłem się w 1984 roku w Warszawie. W wieku 18 lat (jeśli nie wcześniej) zachorowałem na schizofrenię. 16 razy byłem w szpitalu, po raz ostatni w 2010 roku. W ostatnich latach czuję się wyraźnie lepiej. Stworzyłem ten blog, aby w ciepły sposób pisać o schizofrenii, ponieważ uważam, że w Polsce ta choroba fatalnie się kojarzy, a o chorych mówi się głównie źle.
Aktualizacja: Viktoria Rand została zdetronizowana, jeśli chodzi o ilość wspólnego DNA z moim. Ona ma 47,5 centymorganów, a użytkownik z Polski, który przyjął pseudonim Caesar, przebił ją - ma 50,8 centymorganów. To tak dla udokumentowania.
OdpowiedzUsuńPS Po pierwsze zamiast zdetronizowana powinno być "zdetronizowana" - niechcący zapomniałem o cudzysłowie, a po drugie ten nowy rekordowy użytkownik to Ceasar, a nie Caesar. Pozdrawiam wszystkich!
UsuńDomyślam się, że mało kogo to interesuje, ale z "urzędowego obowiązku" odnotowuję, że pojawił się człowiek o rekordowo dużym wspólnym DNA z moim. To Polak, który podpisał się jako Albert Zielinski. Nasze wspólne DNA wynosi 66,3 centymorganów (0.9%). Dodatkowo mam z nim najdłuższy ze wszystkich jeden wspólny segment - 51,7 centymorganów. Dodam jeszcze, że Michał ma pod tym względem ciekawsze wyniki - znalazła się osoba z dalszej rodziny (u mnie są tylko dalecy krewni). Na koniec pragnę zapewnić, że jeszcze w tym miesiącu zamierzam umieścić kolejny główny tekst na tym blogu. Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńMnie samego już to mało interesuje, ale ponownie z "urzędowego obowiązku" odnotowuję, że jest nowy rekord. Kilka dni temu pojawił się niejaki Michał Paluśkiewicz, który jest pierwszą na tej platformie osobą z mojej dalszej rodziny. Nasze wspólne DNA to 83,6 centymorganów (1,2%). Dodatkowo mamy aż siedem wspólnych segmentów, co jest współrekordem. Dodam, że rekordowy wynik mojego szwagra to aż 2,3% (162,1 centymorganów). On ogólnie ma bardziej interesujące wyniki niż ja. Pozdrawiam!
UsuńMam jeszcze taką informację, że ci specjaliści od genetyki chyba jeszcze trochę zgłębili moje DNA, co sprawiło, że mogę dziś powiedzieć, że poza Polską najwięcej moich przodków pochodzi zapewne z Węgier i Niemiec. Jeszcze raz pozdrawiam.
UsuńMam podobnie żadnej bliskiej rodziny w Polsce jakaś siódma woda po całym świecie porozrzucane.
OdpowiedzUsuńMam R1a1a1b1a1 wydawało by się ze w Polsce powinienem mieć więcej a tu dupa
Pozdrawiam Marcin
Wiele osób twierdzi, że firma MyHeritage to w rzeczywistości naciągacze, którym chodzi wyłącznie o pieniądze (jak każdym naciągaczom).
UsuńPozdrawiam, Kuba.
Ja pracuje za kasę i w dupie mam jakąś satysfakcję i nie jestem naciągaczem. Mam nadzieję że przebadali ten materiał który wysłaliśmy.
OdpowiedzUsuńJak następnym razem dla kogoś będę zamawiał to odżałuję to parę euro i wyśle im od psa albo kota. Ciekawe co przyślą.
Marcin