gazeta "Słonecznego Domu"

gazeta "Słonecznego Domu"
To gazeta mojego Środowiskowego Domu Samopomocy "Słoneczny Dom" z Ursusa. Okładka jednego z archiwalnych numerów. Dostępna na https://drive.google.com/drive/folders/0B9e8Z7OkI74RcU5UTEt1bjRCd0U?usp=sharing

czwartek, 19 lipca 2018

Mam niezbyt pozytywną wiadomość...

Przyznam szczerze, że wstawienie tego posta nie jest dla mnie łatwe. Dlatego nie jest on długi. Muszę to z siebie wydusić: bardzo szybko przekonałem się, że nie dam rady na dłużej pracować w McDonald's. Teraz w telegraficznym skrócie przedstawię szczegóły.

25 czerwca podpisałem umowę o pracę do 31 lipca. Pierwsze dwa dni to były szkolenia, 27 czerwca to był dla mnie pierwszy dzień normalnej pracy. Pierwszy i, jak się okazało, ostatni. To było pięć godzin (od 15:00 do 20:00), które mnie wykończyły. Fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Po raz pierwszy od dawna dostałem silnych lęków i głosów. Jeszcze podczas pracy zdecydowałem, że rezygnuję, choć oczywiście dotrwałem do końca zmiany. Następnego dnia (28 czerwca) złożyłem podanie o urlop i podanie o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, a w piątek 29 czerwca wyprostowałem sprawę ze "Słonecznym Domem", do którego ostatecznie właściwie bez przerwy cały czas chodzę. W poniedziałek 2 lipca otrzymałem świadectwo pracy i oddałem wyprane ubrania służbowe. Zgodnie ze świadectwem pracy oficjalnie pracowałem od 25 do 30 czerwca, w praktyce był to jednak tylko jeden dzień. Umowa o pracę na szczęście została rozwiązana za porozumieniem stron. W ten sposób właściwie skończyła się moja przygoda z McDonaldem.

10 lipca otrzymałem jeszcze wynagrodzenie - niecałe 300 złotych. Niewielką satysfakcję mimo wszystko odczułem. Prawdę mówiąc, ostatecznie dużo więcej wysiłku włożyłem w załatwienie sobie pracy niż w samą pracę, z której bardzo szybko zrezygnowałem. Coś, co jest w tym wszystkim pozytywne, to na pewno fakt, że nabrałem dużo cennych doświadczeń zawodowych (zobaczyłem, jak "od kuchni" wygląda praca w McDonaldzie, poznałem, co to rozmowa kwalifikacyjna, badania sanepidowskie i szczegółowe badania w centrum medycyny pracy; praca w Ekonie była trochę "po znajomości" i wtedy większość z tych spraw mnie ominęło). Dowiedziałem się też sporo o sobie, zarówno dobrego, jak i tego, jakie mam ograniczenia. Ponadto, do 31 sierpnia mam prawo do dużych zniżek we wszystkich restauracjach McDonald's ;-) .

Czy planuję spróbować swoich sił w jakiejś innej pracy? Na pewno jeszcze nie teraz. Nie wiem, czy praca w ochronie byłaby dla mnie odpowiednia. W każdym razie oświadczenie o niepełnosprawności, którego żądano ode mnie w jednej z firm ochroniarskich, już mam i jest ważne do 2022 roku (dokładnie tak długo, jak orzeczenie ZUS-owskie).

Na koniec dziękuję wszystkim, którzy się za mnie modlili. To na pewno nie poszło na marne!


2 komentarze:

  1. Witaj Jakubie,

    Bardzo ciekawe posty. Nie zastanawiałeś się nad podjęciem pracy zdalnej? Praca w domu, bez zgiełku i stresu jaki dostarcza kontakt z nieznajomymi. Ja pracuję zdalnie, przez internet i bardzo to sobie chwalę. Zadzwoń do firmy OBPON lub BPO Network. Mają oferty pracy dla osób z orzeczeniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj majuga,

      dzięki za podpowiedź. Ostatnio nie jestem tak zapalony do pracy, jak rok z kawałkiem temu - teraz bardziej żyję faktem, że zaczynam samodzielnie mieszkać. Twoją uwagę uważam jednak za cenną. Oczywiście zaraz "wygoogluję" nazwy tych firm.

      Dzięki i pozdrawiam.

      Usuń